Fasolka po bretońsku

Jest danie bardzo popularne w Polsce a przy tym bardzo smaczne że nie może go zabraknąć na moim blogu. To jedno z moich ulubionych dań! Oto jak go ostatnio przygotowałam ale pewnie każdy ma swój przepis. Z Polski przywiozłam sobie nawet mieszankę przypraw do tego dania ale już mi się przterminowała (bo nie wszyscy u mnie lubią groch więc nie robię go często), użyłam więc przypraw normalnych bazując się na składzie tej mieszanki.

2 kiełbaski wędzone
200g mięsa (wołowe, lub jagnięce)
250g grochu jaśka
Papryka, kminek, majeranek
1 liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
Sól, pieprz
Przecier pomidorowy

Namoczyć groch na noc. Gotować groch z mięsem i kiełbasą pokrojonymi na kostkę ok 40min. Dodać przecier i przyprawy i gotować aż groch i mięso będą miękkie. Na końcu można jeszcze zagęścić dodając ½-1 łyżkę mąki rozpuszczonej w ½ szklance wody.
Ja nie dodawałam bo było dla mnie w sam raz. Podawać ze świerzym chlebem.
Nie ma nic lepszego na te chłodne zimowe dni jak takie rozgrzewające i sycące danie.

Mleczne bułeczki

Te mleczne bułeczki są we Francji bardzo popularne i zawsze sobie obiecywałam że muszę je zrobić. Wybrałam przepis z niedawno nabytej książki „L’art du pain” Geralda Briemont.

250g mąki
140g mleka
5g soli
20g cukru
½ jajka lub 1 małe
42g tłuszczu miękkiego (dałam masło)
12g drożdży

Z podanych składników wyrabiać ciasto przez ok 10min, można w maszynie do chleba lub robocie. Ja robiłam ręcznie posługując się plastikowym mieszadłem. Potem przykryć miske z ciastem filmem przezroczystym i wstawić do lodówki na 2godziny.
Po tym czasie, podzielić ciasto na kawałki 25-30g i formować owalne lub okrągłe bułeczki. Położyć na papierze do pieczenia do ponownego wyrośnięcia i posmarować jajkiem (ja użyłam reszty z tego co dałam do ciasta). Po godzinie posmarować jeszcze raz i piec w 200° ok 10-12min bez wilgotności (pary).
Bułeczki są wpaniałe jako kanapki do bufetu lub po prostu na posiłek. Można zrobić je też i większe, ale nie za duże, najlepiej smakują w małym formacie.